niedziela, 4 kwietnia 2021

02. Dzwony katedry świętego Jakuba


Katedra św. Jakuba w Santiago de Compostela ma 3 wieże, z których dwie o nazwie Torre de las Campanas i Torre da Carraca znajdują się w fasadzie Obradoiro, a trzecia Torre de Reloy, przy południowej części ambitu katedry, rozdzielając place Pratarías i Quintana. Przez stulecia na wieżach przybywało dzwonów i po wielkiej barokowej przebudowie katedry zwieszonych ich było trzynaście. Dwa największe z nich ufundował król Francji Ludwika XI w 1483 r.


Historia dzwonów wplotła się burzliwe, często tragicznie w dzieje katedry i miasta. Dzisiaj w wieżach katedry wiszą tylko 3 dzwony, dwa mniejsze w Torre de las Campanas i jeden największy, nazywany „Berenguela” i ważący prawie 10 ton, w Torre de Reloy.  

Santiago de Compostela, katedra świętego Jakuba, fasada Obradoiro, Torre de las Campanas (prawa) i Torre da Carraca (lewa)

Santiago de Compostela, katedra świętego Jakuba, Torre de Reloy

Pierwsze dzwony, które upamiętniły się w legendach oraz historii Santiago de Compostela znajdowały się na wieży drugiego w kolejności  kościoła – katedry świętego Jakuba,, wybudowanego pod koniec IX wieku przez króla Alfonsa III i pierwszego biskupa Composteli świętego Ataulfo, oraz stojącego obok mniejszego kościoła parafialnego Santa Maria Corticela.

Santiagode Compostela, katedra Alfonsa III, X wiek. 

Przez około 100 lat swoim dzwonieniem nadawały rytm dnia oraz wzywały mieszkańców i przybywających coraz liczniej pielgrzymów na nabożeństwa do katedry. Zamilkły i zniknęły w 997 roku. Powróciły do nowej, trzeciej już katedry dopiero 1236 roku, przywiezione ze zdobytej przez chrześcijan muzułmańskiej Kordoby.


Dzwony Santiago


Pod koniec X wieku, kiedy biskupem w Composteli był mnich Pedro Mezonzo, wybudowany sto lat wcześniej kościół nad grobem św. Jakuba został doszczętnie zburzony i niewiele brakowało, aby zniszczony został również grób świętego Jakuba.

3 lipca 997 r. w kierunku Galicji i królestwa Leon ruszyła kolejna wielka wojenna wyprawa wojsk kalifatu Kordoby pod dowództwem Al Mansur Ibn Abi Aamir zwanego przez chrześcijan Almanzorem. Była to karna ekspedycja przeciwko królowi León Bermudo II, który wykorzystując chwilowe zaangażowanie się kalifatu Kordoby w konflikt w Afryce Północnej, odmówił płacenia nałożonego trybutu. Jednym z głównych celów było zniszczenie i ograbienie Composteli, która w tym czasie była już ważnym miejscem nie tylko pielgrzymkowym, ale także próbującym jednoczyć władców chrześcijańskich, skłóconych i walczących między sobą, do walki z muzułmanami, zajmującymi w tym czasie większą część Półwyspu Iberyjskiego. 

Pólwysep Iberyjski, wyprawy Almanzora 985 - 1000 rok. 

Miasto było otoczone murami, ale nie miało stałego wojska zdolnego obronić je przed najazdem. Mnich Pedro Mezonzo, a od 985 roku biskup  Composteli, zorganizował ewakuację mieszkańców i ich dobytku na wyspy położone w zatokach wybrzeża Galicji, a sam pozostał w opuszczonym mieście. 

Santiago de Compostela, II połowa X wieku

11 sierpnia 997 r. Almanzor dotarł pod mury miasta. Zaskoczony ciszą ostrożnie wszedł z wojskiem do środka i widząc, że nie ma co rabować i brać niewolników, wydał rozkaz zburzenia miasta. Sam dumny, ale też na to co zastał, konno wjechał do kościoła św. Jakuba. Napoił konia wodą święconą. W głębi kościoła zobaczył światło świec, a przy kamiennym sarkofagu klęczącego samotnego mnicha. Zaskoczony milczał dłuższą chwilę, a mnich nie zwracał uwagi na intruza, pogrążony w cichej modlitwie.
- Co ty tu robisz? – Almanzor rzucił słowa w kierunku klęczącego.
- Modlę się przed grobem św. Jakuba – odparł mnich nie patrząc na jeźdźca.
- To módl się ile chcesz – odpowiedział mu Al. Monsur.
I postawił przy nim straż, aby nikt mu nie przeszkadzał w modlitwie. 

Przez osiem dni trwało niszczenie miasta i grabież tego, co zostawili mieszkańcy. Zburzona została katedra, ale ocalał grób świętego Jakuba, przy którym przez cały ten czas trwał niezłomnie Pedro Mezonzo. Muzułmanie splądrowali też okolice biorąc złapanych chrześcijan do niewoli. Almanzor wrócił do Cordoby z czterema tysiącami więźniów, których w szczególny sposób upokorzył, każąc im nieść na barkach zrabowane z katedry mosiężne dzwony i drzwi do apostolskiego sanktuarium. 

Zburzenie Composteli przez Almanzora w 997 roku

W drodze powrotnej wśród muzułmanów rozprzestrzeniła się choroba jelit i wielu z nich zmarło. Chrześcijańscy jeńcy nie wahali się przypisać to jako karę Apostoła Santiago za zhańbienie jego sanktuarium. Mimo tego dzwony starożytną Via del Plata triumfalnie doniesione zostały do Kordoby, gdzie odwrócone do góry nogami i napełnione oliwą służyły do oświetlenia meczetu. 

Jak to często bywa w historii klęska zamieniła się w zwycięstwo. Wieść o zniszczeniu Composteli i katedry świętego Jakuba, który od czasu bitwy pod Clavijo w 844 roku był patronem chrześcijańskich rycerzy, doprowadziła do pogodzenia się i wspólnej zbrojnej wyprawy przeciwko wojskom Almanzora. 

Legenda opowiada, że w 1002 roku król Leonu Alfonso V, król Navarry Garcia, książę Galicji Menendo González i książę Kastylii Fernández połączyli swe siły i z armią liczącą  8716 żołnierzy piechoty i 2700 jeźdźców, wjechali do Kordoby i splądrowali miasto. Odzyskali także zrabowane przez muzułmanów dzwony, które teraz na ramionach jeńców muzułmańskich wróciły do odbudowanej katedry świętego Jakuba w Composteli. 

Powrót Dzwonów Santiago z Kordoby do Santiago de Compostela


Almanzor ponownie zebrał wojska i ruszył na 56 swoją wyprawę przeciwko chrześcijanom, tym razem w kierunku Kastylii i Navarry, ścigając powracające tam wojska. Była to jednak ostatnia jego wyprawa. Dotarł do klasztoru San Milan de la Cagolla, który splądrował i zniszczył, ale pod naciskiem nacierających wojsk chrześcijańskich wycofał się na południe. Na początku sierpnia w pobliżu zamku Kalaat al Nosur (dziś Calatañazor) doszło do bitwy, w której już w pierwszym dniu szala zwycięstwa przechyliła się na stronę chrześcijan. Następnego dnia nie było już z kim walczyć, bo w nocy muzułmanie zwinęli obóz i uciekli. Almanzor nie wrócił już do Kordoby, bo w drodze powrotnej w wyniku choroby, a może odniesionych ran, zmarł w Medinaceli, co uznano za karę bożą i sprawiedliwość dziejową.

Legenda jest piękna i pochodzi z napisanej w XIII wieku przez arcybiskupa Toledo Rodrigo Jiméneza de Rada kroniki „De rebus Hispaniae”, opisującej dzieje Półwyspu Iberyjskiego od najdawniejszych czasów do połowy XIII wieku  Pozostaje jednak tylko legendą, bo nie ma o tych wydarzeniach żadnego przekazu we wcześniejszych  dokumentach chrześcijańskich, a także arabskich o najeździe na Kordobę w 1002 r., oraz o bitwie pod Calatañazor. Jedynym faktem historycznym jest śmierć w tym roku Almanzora, czyli Al Mansur Ibn Abi Aamira. Legendy mają jednak swoje życie, niezależne od oficjalnej historii, więc w miejscu tej ostatniej bitwy, jaką stoczył Almanzor ustawione zostało jego popiersie odlane z brązu.

Calatañazor, pomnik Almanzora

Na odzyskanie dzwonów do katedry w Santiago de Compostela trzeba było poczekać aż do XIII wieku. W roku 1230 Fernando III zjednoczył korony Kastylii i Leonu, po śmierci bez spadkobierców króla Kstylii Alfonsa VIII Kastylii i śmierci, podczas pielgrzymki do Santiago, króla Leonu Alfonsa IX. Wykorzystując rozbicie dawnego kalifatu Kordoby na wiele księstw – tajfas, stopniowo zdobywał tereny zajęte do tej pory przez muzułmanów i 29 czerwca 1236 roku, prawie dwa i pół wieku po zniszczeniu katedry świętego Jakuba, Fernando III podbił Kordobę. Odnalazł w Wielkim Meczecie dawne dzwony z Composteli, zniszczone przez oliwę i ogień. Król jednak chciał nagrodzić mieszkańców Composteli, wiec nakazał przerobić cały znaleziony w meczecie brąz na nowe dzwony. Tym razem drogę z Kordoby do Santiago de Compostela odbyły na ramionach jeńców muzułmańskich i zawisły na wieżach wieńczących Portico Gloria w romańskiej fasadzie nowej, trzeciej z kolei katedry świętego Jakuba.

katedra świętego Jakuba, XIII wiek

Dzisiaj tradycja Dzwonów Santiago jest kultywowana w Andaluzji, w położonej obok Kordoby miejscowości Villanueva del Duque, podczas festiwalu Tygodnia Kultury i Turystyki, odbywającego się każdego roku w czerwcu. Inscenizowane jest przybycie Almanzora do Kordoby z Dzwonami Santiago, oraz zdobycie tego miasta  przez wojska chrześcijańskie pod wodzą Fernando III „El Santo” i odzyskanie tych dzwonów. 

Villanueva del Duque, inscenizacja Dzwony Santiago

Villanueva del Duque, inscenizacja zdobycia Kordoby

W nocy z 24 na 25 lipca w Santiago de Compostela na fasadzie katedry i na Praza de Obradoiro inscenizowane jest przedstawienie światło i dźwięk pod nazwą "Fuego del Apostol" inspirowane historią zburzenia katedry przez wojska muzułmańskie Almanzora i zabrania dzwonów z katedry.

Santiago de Compostela, katedra świętego Jakuba, inscenizacja "fuego del Apostol" 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz