Franciszkane z Convento de San
Francisco de Valdedíos, położonego niecałe 200 metrów od katedry świętego Jakub
w Santiago de Compostela, od wieków za grunty klasztorne uiszczali niezwykłą
roczną opłatę w postaci kosza ryb. Początki tego niezwykłego czynszu sięgają
1214 roku, kiedy do Santiago de Compostela przywędrował święty Franciszek i
utworzył tam wspólnotę braci i zainicjował budowę domu zakonnego. Nie zachował
się dokument o przekazaniu terenu Val de Dios (Doliny Boga) franciszkanom.
Podpisany przez Franciszka i opata klasztoru San Martín de Pinario nie zachował
się do naszych czasów.
W 1554 roku dokument ten został przekazany Filipowi II, kiedy
przejeżdżał przez Santiago de Compostela w drodze do A Coruña. Król złożył go w
klasztorze El Escorial, skąd później zniknął w niewyjaśniony do tej pory
sposób. Najstarszy dokument jaki zachował
się o dostawie „kosza ryb” (una cestilla peces) dla opata z San Martin de Pinario, pochodzi z 21 marca 1733 r.
Jak to zwykle bywa, prawdziwa
historia splata się z legendami, które ją rozbudowują i upiększają. Często też
legendy inspirują do poszukiwania i dokumentowania podanych przez nie
opowieści. Podobnie jest z legendą o pielgrzymce świętego Franciszka do grobu
świętego Jakuba i powstaniu klasztoru franciszkanów w Santiago de Compostela.
Jest wiele przedstawień
ikonograficznych ukazujących różne epizody z tej wielkiej pielgrzymki z Asyżu
do Santiago de Compostela. Przed franciszkańskim klasztorem ustawiony jest
wielki granitowy pomnik z wieloma postaciami, które obrazują legendę o pielgrzymce
świętego Franciszka.
![]() |
Santiago de Compostela, pomnik świętego Franciszka |
W dawnym refektarzu klasztoru (obecnie restauracji hotelu
Monumento San Francisco) znajduje się rzeźba przedstawiająca świętego
Franciszka klęczącego przed świętym Jakubem.
![]() |
Santiago de Compostela, dawny refektarz klasztoru franciszkanów |
![]() |
Santiago de Compostela, dawny refektarz klasztoru franciszkanów, święty Jakub i święty Franciszek |
W przedsionku głównego wejścia do
budynku klasztoru znajduje się XIII wieczny grobowiec, w którym spoczywa
Cotalay, legendarny budowniczy pierwszego klasztoru franciszkańskiego w
Santiago de Compostela,
a na ścianie obok kamienna tablica umieszczona tam pod
koniec XVI wieku, w odbudowanych po pożarze budynkach, z opisem jego założenia,
zaczerpniętym z napisanej przez Francisco Gonzaga historii franciszkanów
„ De Origine ”:
„Kiedy nasz ojciec Święty Franciszek
przyjechał odwiedzić apostoła Santiago, gościł go biedny palacz węgla drzewnego
imieniem Cotolay, którego dom znajdował się obok pustelni San Paio u podnóża
góry Pedroso. Stamtąd święty wyszedł na górę, aby spędzić noce na
modlitwie. Tam Bóg objawił mu swoją wolę zbudowania klasztoru w miejscu, w
którym się znajduje, zwanym Val de Dios i Val del Infierno, i Święty wiedząc,
że należą do klasztoru San Martín, poprosił ojca przeora o miłość do Boga i
zaproponował, że będzie jego [klasztoru] założycielem i co roku będzie płacił
koszem ryb. Ojciec opat zgodził się i spisano dokument z podpisem
świętego, który przeczytali i potwierdzili starsi z San Martín. Po
dotarciu na miejsce święty powiedział do Cotolay: „Bóg chce, żebyś zbudował
klasztor dla mojego zakonu”. Cotolay odpowiedział, że jak to zrobi biedny
palacz węgla drzewnego - „Idź do tego źródła” - powiedział Święty – „a tam Bóg
da ci to” -. Cotolay posłuchał i znalazł wielki skarb, za pomocą którego
zbudował ten klasztor. Bóg pobłogosławił dom Cotolay; poślubił szlachetną, został
władcą tego miasta i zbudował jego mury, które teraz biegną obok San Francisco
i zanim przeszły przez Azabachería. Jego żona jest pochowana w Quintana a
Cotolay, założyciel tego domu, w tym miejscu, które wybrał dla
siebie. Odszedł święty Roku Pańskiego 1238 ”.
W zakrystii kościoła świętego Franciszka znajduje się obraz namalowany przez Placido Fernández Arosa w 1815 roku przedstawiający Świętego Franciszka modlącego się w katedrze św. Jakuba po podpisaniu umowy z opatem San Martin.
![]() |
Święty Franciszek modlący się w katedrze św. Jakuba po podpisaniu umowy z opatem San Martin. Placido Fernández Arosa 1815 r. Zakrystia kościoła świętego Franciszka, Santiago de Compostela |
Podróż Franciszka z Asyżu do
Santiago de Compostela to nie tylko tradycja, jak uważają niektórzy historycy,
ale fakt historyczny. Pierwsza informacja o pobycie świętego Franciszka w
Hiszpanii, ale bez podania bliższego miejsca, podana została przez brata
Tomasza z Celano w połowie XIII wieku w Tractatus de Vitae beati Francisci
(Traktaty o Życiu błogosławionego Franciszka). Najstarszy zachowany opis
pielgrzymki Franciszka do Composteli pojawia się na początku XIV wieku, a więc
około 100 lat później, w tekście zatytułowanym Speculum Vitae błogosławionych
Francisci i jus Sociorum (Dzieje błogosławionego Franciszka i jego
towarzyszy), a następnie powtórzona w wydanej we Włoszech opowieści „I
Fioretti”, czyli w „Kwiatkach świętego Franciszka”.
Opowieść najprawdopodobniej
została przyniesiona do Italii przez włoskich pielgrzymów, którzy od początku
licznie pielgrzymowali do grobu świętego Jakuba. „I Fioretti” w 53 rozdziałach
opisuje życie świętego, a w 4 można przeczytać, że
„ Na początku powstania Zakonu, kiedy
braci było jeszcze niewielu, a klasztory nie zostały założone, udał się z
pobożności do Santiago de Galicia”. Towarzyszą mu w nim bracia, wśród nich
Bernardo, jedyny, który jest wezwany do powierzenia mu opieki nad napotkanym na
drodze chorym; reszta odbyła pielgrzymkę z Franciszkiem. Później
opowiadał, jak po dotarciu do Composteli spędzili „noc na modlitwie w kościele
w Santiago, kiedy Bóg objawił świętemu Franciszkowi, że musi założyć wiele
klasztorów na całym świecie, ponieważ jego Zakon musiał się rozprzestrzeniać i
wzrastać z wielką rzeszą braci. To objawienie skłoniło San Francisco do
założenia klasztorów na tych ziemiach”,
Z biegiem lat legenda wzbogacona
została o wiele wątków narracyjnych, w których w sposób dość dowolny
przedstawiane są różne epizody i sytuacje przypisane do pobytu świętego
Franciszka w Santiago de Compostela. Najbardziej od pierwotnej legendy odszedł
nakręcony w 1996 roku przez José Antonio Nieves Conde, film pod tytułem
„Cotolay”, w którym tytułowy bohater przedstawiony jest jako mały chłopiec
zaprzyjaźniony ze świętym Franciszkiem. W Polsce film ten znany jest pod tytułem „Cotolay – Mały Druh
Franciszka”.
Pielgrzymka świętego Franciszka z
trzema braćmi rozpoczęła się w Asyżu i prowadziła drogą, jaką pielgrzymi z
Półwyspu Apenińskiego zmierzali do grobu świętego Jakuba. Wędrowali do Arles,
skąd pielgrzymim szlakiem Via Tolousa przez przełęcz Somport w Pirenejach,
wchodzili do Aragonii na Półwyspie Iberyjskim. Dalsza droga wiodła już
najbardziej uczęszczaną Camino Frances do Santiago de Compostela, do którego
dotarł najprawdopodobniej w 1214 roku i tam założył pierwszą na Półwyspie
Iberyjskim wspólnotę braci i pierwszy klasztor franciszkański.
Legenda o założeniu Convento de San Francisco de Valdedíos
Franciszek wraz z towarzyszącymi
mu dwoma braćmi przybył do Santiago de Compostela w 1214 roku. Zamieszkali w
pustelni poświęconej San Paio u podnóża Monte Pedroso z widokiem na dwie małe
doliny: „Val de Dios” (Dolina Boga) i "Val de Inferno” (Dolina Piekła).
Miejsce to wskazał mu spotkany przed miastem palacz węgla drzewnego o nazwisku
Cotollier, zwany też Cotolay, który szybko stał się jego najbardziej oddanym
uczniem i przyjacielem. Miejsce to, mimo bliskości dużego miasta, jakim stało
się już wtedy Santiago de Compostela, było odludne i ciche, a w pobliżu, w
dolinie Val de Dios tryskało obfite źródło dobrej wody.
![]() |
Santiago de Compostela, kaplica San Paio do Monte, XIII w. |
![]() |
Santiago de Compostela, wnętrze kaplicy San Paio do Monte, XIII w. |
Franciszek często wychodził na Monte Pedroso, najwyższą górę w pobliżu Santiago de Compostela, skąd patrzył na wspaniałą katedrę i gdzie długo modlił się. Przychodził też na modlitwę i kontemplację do katedry poświęconej świętemu Jakubowi.
Tam też jednego dnia, podczas modlitwy, usłyszał głos Boga, który zachęcał go do
zakładania wielu wspólnot klasztornych, a o pierwszą siedzibę dla braci, która ma powstać tutaj, w Santiago
de Compostela, ma się zatroszczyć sam Cotolay. Węglarz słysząc to od Franciszka, tylko wzruszył ramionami.
- Ojcze Franciszku, gdybym nawet
nie wydawał na to, by żyć, skąd miałbym wziąć ziemię i z czego wybudować dom,
bez względu na to, jak byłby skromny?
Franciszek udawał, że nie słucha
tego, tylko poprosił go, aby towarzyszył mu w drodze do mieście. Przeszli
przez dwie niewielkie doliny, na które Franciszek patrzył każdego dnia, a w
marzeniach w Val de Dios widział dom dla
swoich braci. Doliny były własnością benedyktynów z dwóch klasztorów, jakie
znajdował się w Santiago de Compostela
Franciszek udał się w tej sprawie
do opata z klasztoru San Martin de
Pinario. Opat, jak przystało na dobrego gospodarza, dbającego od dobra
klasztoru, długo zastanawiał się, jaką opłatę może dostać od "biednego
pielgrzyma", na co Franciszek nie czekając na to co usłyszy, powiedział:
- Nie mam pieniędzy, ale
obiecuję, że co roku dam z tych dwóch dolin po koszu ryb.
Zaskoczony opat przyjął
ofertę.
Franciszek wrócił do swojego
gospodarza, i powiedział:
- Mamy już to miejsce. Teraz
pozostaje tylko wznieść dom i to właśnie zamierzam zlecić tobie.
- Nie pytasz mnie nawet, jak mam
to zrobić ? Nie można ignorować tego, że jestem biednym węglarzem,
żyjącym tylko z własnej pracy!, usłyszał w odpowiedzi.
- Ja też nie wiem jak, ale jest
wolą Najwyższego, żebyś był odpowiedzialny za budowę klasztoru dla moich braci
tu w Dolinie Boga.
Kiedy Cotolay zaczął energicznie
protestować przeciwko takiemu zaszczytnemu zaproszeniu, Franciszek
odpowiedział:
- Weź łopatę i zacznij kopać
wokół pobliskiego źródła, a znajdziesz tam wszystko, co jest potrzebne do
budowy klasztoru.
Cotolay usłuchał przyjaciela, ale
pierwsza próba kopania przy źródle była nieudana. Kiedy zaczęli kopać kilka
metrów dalej łopata uderzyła w coś twardego, a po odgarnięciu ziemi zobaczyli
dużą twardą skrzynię, a po jej otwarciu okazało się, że jest pełna złotych
monet, biżuterii i kamieni szlachetnych.
-No to mamy już
fundusze. Teraz zarządzaj nimi rozsądnie, by powstał dom dla naszych
braci.
I wszystko spełniła się tak, jak
powiedział Franciszek.
Franciszek wrócił do Asyżu
wędrując tą samą drogą, zakładając w wielu miastach nowe wspólnoty braci, a w
Santiago de Compostela Cotolay spełnił jego pragnienie, a także odmienił swój
dotychczasowy los. Nie tylko zbudował klasztor, ale mógł nadal żyć z tego, co
zostało. Ożenił się ze szlachetną kobietą, a w końcu stanął na czele miasta.
Zbudował nowe mury miasta, które przebiegały obok klasztoru
franciszkanów. Kiedy zmarł w 1238 roku został pochowany w wybudowanym
przez siebie kościele Franciszkanów. Ten kościół już przestał istnieć, kiedy w
XVIII wieku wybudowano nową świątynie i rozbudował się klasztor, ale wdzięczni
zakonnicy zachowali jego kamienny nagrobek, a w klasztorze umieścili też
kamienną płytę z inskrypcją opowiadającą o założeniu ich klasztoru. Z dawnego klasztoru i kościoła wybudowanego w XIII wieku przez Cololoy'ego pozostało tylko pięć gotyckich łuków.
![]() |
Santiago de Compostela, klasztor franciszkanów, gotyckie okna z XIII wieku. |
W 2014 roku w całej Galicji i
wielu miejscowościach wzdłuż szlaków Camino de Santiago celebrowano uroczyście
800-lecie pielgrzymki świętego Franciszka z Asyżu do Santiago de Compostela. Podczas
obchodów oprócz głównego akcentu religijnego miały miejsca wielkie wydarzenia
kulturalne podkreślające uniwersalność idei franciszkańskich, łączących wartości
ludzkie i duchowe. Pielgrzymi wędrujący w tym czasie do grobu świętego Jakuba
otrzymywali okolicznościowy „credencjal” z wizerunkiem świętego Franciszka, a
po dotarciu do celu, w klasztorze w „Dolinie Boga” otrzymać franciszkańską
„compostelę”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz