niedziela, 2 maja 2021

07. Święty Franciszek w Santiago de Compostela

Franciszkane z Convento de San Francisco de Valdedíos, położonego niecałe 200 metrów od katedry świętego Jakub w Santiago de Compostela, od wieków za grunty klasztorne uiszczali niezwykłą roczną opłatę w postaci kosza ryb. Początki tego niezwykłego czynszu sięgają 1214 roku, kiedy do Santiago de Compostela przywędrował święty Franciszek i utworzył tam wspólnotę braci i zainicjował budowę domu zakonnego. Nie zachował się dokument o przekazaniu terenu Val de Dios (Doliny Boga) franciszkanom. Podpisany przez Franciszka i opata klasztoru San Martín de Pinario nie zachował się do naszych czasów. 
W 1554 roku dokument ten został przekazany Filipowi II, kiedy przejeżdżał przez Santiago de Compostela w drodze do A Coruña. Król złożył go w klasztorze El Escorial, skąd później zniknął w niewyjaśniony do tej pory sposób. Najstarszy dokument jaki zachował  się o dostawie „kosza ryb” (una cestilla peces) dla opata z San Martin de Pinario, pochodzi z 21 marca 1733 r.

Jak to zwykle bywa, prawdziwa historia splata się z legendami, które ją rozbudowują i upiększają. Często też legendy inspirują do poszukiwania i dokumentowania podanych przez nie opowieści. Podobnie jest z legendą o pielgrzymce świętego Franciszka do grobu świętego Jakuba i powstaniu klasztoru franciszkanów w Santiago de Compostela.

Jest wiele przedstawień ikonograficznych ukazujących różne epizody z tej wielkiej pielgrzymki z Asyżu do Santiago de Compostela. Przed franciszkańskim klasztorem ustawiony jest wielki granitowy pomnik z wieloma postaciami, które obrazują legendę o pielgrzymce świętego Franciszka. 

Santiago de Compostela, klasztor franciszkanów i pomnik świętego Franciszka

Santiago de Compostela, pomnik świętego Franciszka

W dawnym refektarzu klasztoru (obecnie restauracji hotelu Monumento San Francisco) znajduje się rzeźba przedstawiająca świętego Franciszka klęczącego przed świętym Jakubem. 

Santiago de Compostela, dawny refektarz klasztoru franciszkanów

Santiago de Compostela, dawny refektarz klasztoru franciszkanów, święty Jakub i święty Franciszek

W przedsionku głównego wejścia do budynku klasztoru znajduje się XIII wieczny grobowiec, w którym spoczywa Cotalay, legendarny budowniczy pierwszego klasztoru franciszkańskiego w Santiago de Compostela, 

Santiago de Compostela, klasztor franciszkanów, nagrobek Cotalay'ego

a na ścianie obok kamienna tablica umieszczona tam pod koniec XVI wieku, w odbudowanych po pożarze budynkach, z opisem jego założenia, zaczerpniętym z napisanej przez Francisco Gonzaga historii franciszkanów „ De Origine ”:
„Kiedy nasz ojciec Święty Franciszek przyjechał odwiedzić apostoła Santiago, gościł go biedny palacz węgla drzewnego imieniem Cotolay, którego dom znajdował się obok pustelni San Paio u podnóża góry Pedroso. Stamtąd święty wyszedł na górę, aby spędzić noce na modlitwie. Tam Bóg objawił mu swoją wolę zbudowania klasztoru w miejscu, w którym się znajduje, zwanym Val de Dios i Val del Infierno, i Święty wiedząc, że należą do klasztoru San Martín, poprosił ojca przeora o miłość do Boga i zaproponował, że będzie jego [klasztoru] założycielem i co roku będzie płacił koszem ryb. Ojciec opat zgodził się i spisano dokument z podpisem świętego, który przeczytali i potwierdzili starsi z San Martín. Po dotarciu na miejsce święty powiedział do Cotolay: „Bóg chce, żebyś zbudował klasztor dla mojego zakonu”. Cotolay odpowiedział, że jak to zrobi biedny palacz węgla drzewnego - „Idź do tego źródła” - powiedział Święty – „a tam Bóg da ci to” -. Cotolay posłuchał i znalazł wielki skarb, za pomocą którego zbudował ten klasztor. Bóg pobłogosławił dom Cotolay; poślubił szlachetną, został władcą tego miasta i zbudował jego mury, które teraz biegną obok San Francisco i zanim przeszły przez Azabachería. Jego żona jest pochowana w Quintana a Cotolay, założyciel tego domu, w tym miejscu, które wybrał dla siebie. Odszedł święty Roku Pańskiego 1238 ”. 

Santiago de Compostela, klasztor franciszkanów, kamienna płyta z legendą o powstaniu klasztoru

W zakrystii kościoła świętego Franciszka znajduje się obraz namalowany przez Placido Fernández Arosa w 1815 roku przedstawiający Świętego Franciszka modlącego się w katedrze św. Jakuba po podpisaniu umowy z opatem San Martin.

Święty Franciszek modlący się w katedrze św. Jakuba po podpisaniu umowy z opatem San Martin. Placido Fernández Arosa 1815 r. Zakrystia kościoła świętego Franciszka, Santiago de Compostela


Podróż Franciszka z Asyżu do Santiago de Compostela to nie tylko tradycja, jak uważają niektórzy historycy, ale fakt historyczny. Pierwsza informacja o pobycie świętego Franciszka w Hiszpanii, ale bez podania bliższego miejsca, podana została przez brata Tomasza z Celano w połowie XIII wieku w Tractatus de Vitae beati Francisci (Traktaty o Życiu błogosławionego Franciszka). Najstarszy zachowany opis pielgrzymki Franciszka do Composteli pojawia się na początku XIV wieku, a więc około 100 lat później, w tekście zatytułowanym Speculum Vitae błogosławionych Francisci i jus Sociorum (Dzieje błogosławionego Franciszka i jego towarzyszy), a następnie powtórzona w wydanej we Włoszech opowieści „I Fioretti”, czyli w „Kwiatkach świętego Franciszka”.

Polskie wydanie  z 1948 roku Kwiatków świętego Franciszka, w tłumaczeniu Leopolda Staffa

Opowieść najprawdopodobniej została przyniesiona do Italii przez włoskich pielgrzymów, którzy od początku licznie pielgrzymowali do grobu świętego Jakuba. „I Fioretti” w 53 rozdziałach opisuje życie świętego, a w 4 można przeczytać, że
 ​​„ Na początku powstania Zakonu, kiedy braci było jeszcze niewielu, a klasztory nie zostały założone, udał się z pobożności do Santiago de Galicia”. Towarzyszą mu w nim bracia, wśród nich Bernardo, jedyny, który jest wezwany do powierzenia mu opieki nad napotkanym na drodze chorym; reszta odbyła pielgrzymkę z Franciszkiem. Później opowiadał, jak po dotarciu do Composteli spędzili „noc na modlitwie w kościele w Santiago, kiedy Bóg objawił świętemu Franciszkowi, że musi założyć wiele klasztorów na całym świecie, ponieważ jego Zakon musiał się rozprzestrzeniać i wzrastać z wielką rzeszą braci. To objawienie skłoniło San Francisco do założenia klasztorów na tych ziemiach”,

Strona z jednego z pierwszych manuskryptów "Il Fioretti" opisująca pielgrzymkę świętego Franciszka

Z biegiem lat legenda wzbogacona została o wiele wątków narracyjnych, w których w sposób dość dowolny przedstawiane są różne epizody i sytuacje przypisane do pobytu świętego Franciszka w Santiago de Compostela. Najbardziej od pierwotnej legendy odszedł nakręcony w 1996 roku przez José Antonio Nieves Conde, film pod tytułem „Cotolay”, w którym tytułowy bohater przedstawiony jest jako mały chłopiec zaprzyjaźniony ze świętym Franciszkiem. W Polsce film ten  znany jest pod tytułem „Cotolay – Mały Druh Franciszka”.

Okładka płyty z filmem "Cotalay Mały druh Franciszka, 2017 r. 

Pielgrzymka świętego Franciszka z trzema braćmi rozpoczęła się w Asyżu i prowadziła drogą, jaką pielgrzymi z Półwyspu Apenińskiego zmierzali do grobu świętego Jakuba. Wędrowali do Arles, skąd pielgrzymim szlakiem Via Tolousa przez przełęcz Somport w Pirenejach, wchodzili do Aragonii na Półwyspie Iberyjskim. Dalsza droga wiodła już najbardziej uczęszczaną Camino Frances do Santiago de Compostela, do którego dotarł najprawdopodobniej w 1214 roku i tam założył pierwszą na Półwyspie Iberyjskim wspólnotę braci i pierwszy klasztor franciszkański.

Legenda o założeniu Convento de San Francisco de Valdedíos


Franciszek wraz z towarzyszącymi mu dwoma braćmi przybył do Santiago de Compostela w 1214 roku. Zamieszkali w pustelni poświęconej San Paio u podnóża Monte Pedroso z widokiem na dwie małe doliny: „Val de Dios” (Dolina Boga) i "Val de Inferno” (Dolina Piekła). Miejsce to wskazał mu spotkany przed miastem palacz węgla drzewnego o nazwisku Cotollier, zwany też Cotolay, który szybko stał się jego najbardziej oddanym uczniem i przyjacielem. Miejsce to, mimo bliskości dużego miasta, jakim stało się już wtedy Santiago de Compostela, było odludne i ciche, a w pobliżu, w dolinie Val de Dios tryskało obfite źródło dobrej wody. 

Santiago de Compostela, kaplica San Paio do Monte, XIII w. 

Santiago de Compostela, wnętrze kaplicy San Paio do Monte, XIII w. 

Franciszek często wychodził na Monte Pedroso, najwyższą górę w pobliżu Santiago de Compostela, skąd patrzył na wspaniałą katedrę i gdzie długo modlił się. Przychodził też na modlitwę i kontemplację do katedry poświęconej świętemu Jakubowi.

Widok na SAantiago de Compostela z Monte Pedroso, w głębi Pico Sacro.

Tam też jednego dnia, podczas modlitwy, usłyszał głos Boga, który zachęcał go do zakładania wielu wspólnot klasztornych, a o pierwszą siedzibę dla braci, która ma powstać tutaj, w Santiago de Compostela, ma się zatroszczyć sam Cotolay. Węglarz słysząc to od  Franciszka, tylko wzruszył ramionami.
- Ojcze Franciszku, gdybym nawet nie wydawał na to, by żyć, skąd miałbym wziąć ziemię i z czego wybudować dom, bez względu na to, jak byłby skromny?
Franciszek udawał, że nie słucha tego, tylko poprosił go, aby towarzyszył mu w drodze do mieście. Przeszli przez dwie niewielkie doliny, na które Franciszek patrzył każdego dnia, a w marzeniach w Val de Dios  widział dom dla swoich braci. Doliny były własnością benedyktynów z dwóch klasztorów, jakie znajdował się w Santiago de Compostela
Franciszek udał się w tej sprawie do opata z klasztoru San Martin de  Pinario. Opat, jak przystało na dobrego gospodarza, dbającego od dobra klasztoru, długo zastanawiał się, jaką opłatę może dostać od "biednego pielgrzyma", na co Franciszek nie czekając na to co usłyszy, powiedział:
- Nie mam pieniędzy, ale obiecuję, że co roku dam z tych dwóch dolin po koszu ryb.
 Zaskoczony opat przyjął ofertę. 
Franciszek wrócił do swojego gospodarza, i powiedział:
- Mamy już to miejsce. Teraz pozostaje tylko wznieść dom i to właśnie zamierzam zlecić tobie.
- Nie pytasz mnie nawet, jak mam to zrobić ?  Nie można ignorować tego, że jestem biednym węglarzem, żyjącym tylko z własnej pracy!, usłyszał w odpowiedzi.
- Ja też nie wiem jak, ale jest wolą Najwyższego, żebyś ​​był odpowiedzialny za budowę klasztoru dla moich braci tu w Dolinie Boga.
Kiedy Cotolay zaczął energicznie protestować przeciwko takiemu zaszczytnemu zaproszeniu, Franciszek odpowiedział:
- Weź łopatę i zacznij kopać wokół pobliskiego źródła, a znajdziesz tam wszystko, co jest potrzebne do budowy klasztoru.
Cotolay usłuchał przyjaciela, ale pierwsza próba kopania przy źródle była nieudana. Kiedy zaczęli kopać kilka metrów dalej łopata uderzyła w coś twardego, a po odgarnięciu ziemi zobaczyli dużą twardą skrzynię, a po jej otwarciu okazało się, że jest pełna złotych monet, biżuterii i kamieni szlachetnych.
-No to mamy już fundusze. Teraz zarządzaj nimi rozsądnie, by powstał dom dla naszych braci.
I wszystko spełniła się tak, jak powiedział Franciszek.

Franciszek wrócił do Asyżu wędrując tą samą drogą, zakładając w wielu miastach nowe wspólnoty braci, a w Santiago de Compostela Cotolay spełnił jego pragnienie, a także odmienił swój dotychczasowy los. Nie tylko zbudował klasztor, ale mógł nadal żyć z tego, co zostało. Ożenił się ze szlachetną kobietą, a w końcu stanął na czele miasta. Zbudował nowe mury miasta, które przebiegały obok klasztoru franciszkanów. Kiedy zmarł w 1238 roku został pochowany w wybudowanym przez siebie kościele Franciszkanów. Ten kościół już przestał istnieć, kiedy w XVIII wieku wybudowano nową świątynie i rozbudował się klasztor, ale wdzięczni zakonnicy zachowali jego kamienny nagrobek, a w klasztorze umieścili też kamienną płytę z inskrypcją opowiadającą o założeniu ich klasztoru. Z dawnego klasztoru i kościoła wybudowanego w XIII wieku przez Cololoy'ego pozostało tylko pięć gotyckich łuków.

Santiago de Compostela, klasztor franciszkanów, gotyckie okna z XIII wieku.

W 2014 roku w całej Galicji i wielu miejscowościach wzdłuż szlaków Camino de Santiago celebrowano uroczyście 800-lecie pielgrzymki świętego Franciszka z Asyżu do Santiago de Compostela. Podczas obchodów oprócz głównego akcentu religijnego miały miejsca wielkie wydarzenia kulturalne podkreślające uniwersalność idei franciszkańskich, łączących wartości ludzkie i duchowe. Pielgrzymi wędrujący w tym czasie do grobu świętego Jakuba otrzymywali okolicznościowy „credencjal” z wizerunkiem świętego Franciszka, a po dotarciu do celu, w klasztorze w „Dolinie Boga” otrzymać franciszkańską „compostelę”.

Paszport pielgrzyma "credencial" z 2014 roku

Santiago de Compostela "Compostela" franciszkańska z 2014 r. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz